Gdyby zostały stworzone studia licencjackie dla techników farmaceutycznych, tak jak stało się to w przypadku ratowników medycznych, to ukończenie takich studiów nie spowodowałoby zwiększenia uprawnień zawodowych techników farmaceutycznych. MZ wygasza kształcenie w tym zawodzie, ponieważ nastąpiła przewaga napływu bezrobotnych techników farmaceutycznych nad napływem ofert pracy w tym zawodzie. Jeśli technicy farmacji realnie chcieliby podnieść kwalifikacje, to wtedy kształcenie takiej osoby powinno trwać co najmniej 5 lat i obejmować przynajmniej 4 lata kształcenia teoretycznego i praktycznego w pełnym wymiarze godzin na uniwersytecie, w szkole wyższej o statusie uznanym za równorzędny lub pod nadzorem uniwersytetu oraz przynajmniej 6-miesięczną praktykę w aptece. Technicy mają jednak możliwość podjęcia studiów na kierunku farmacja. W związku ze specyfiką leków silnie działających, uprawnionym do dyspensowania leku zawierającego truciznę, czyli substancję bardzo silnie działającą, może być wyłącznie wykwalifikowany farmaceuta z prawem wykonywania zawodu. Natomiast prowadzenie apteki to działalność zastrzeżona tylko dla farmaceutów jako osób wykonujących zawód zaufania publicznego, prowadząc aptekę nie tylko w celu osiągania zysków, ale także by realizować swoje obowiązki zawodowe.